rekontra rekontra
382
BLOG

Tusk stawia Polskę na nogi

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 34

 

Profesor Krasnodębski uważa, że dzisiejsza Polska jest jak Tupolew, ale czy dla ekipy premiera Tuska Polska stanowi jakikolwiek problem?
 
 
„Państwo zdało egzamin” – co jakiś czas słyszymy w telewizji, czytamy w prasie, ale właściwie to prawie każdego dnia tej treści komunikat płynie ze strony rządu, posłów PO czy zaprzyjaźnionego z nimi dziennikarza. Katastrofa pod Smoleńskiem – państwo zdało egzamin - poznaliśmy ocenę Bronisława Komorowskiego,  powódź – a jakże, egzamin zdany, powódź i pierwsza i druga, a także trzecia w Bogatyni – państwo poradziło sobie z powodziami znacznie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Światowy kryzys jest faktem, ale my jesteśmy zieloną wyspą. Premier Tusk tuż po uchwaleniu budżetu szukał 17 miliardów na załatanie dziury, wezwał jednego i drugiego ministra na dywanik i znalazł - zdane dwa egzaminy za jednym zamachem. Szukał i znalazł.
 
Podwyżka podatków – rząd liberałów celująco zdał egzamin, ruszono tylko VAT, no i podwyżka najmniejsza z możliwych, zaledwie o jeden punkt procentowy. Afera hazardowa to również olbrzymi sukces rządzącej koalicji, chyba największy z dotychczasowych, komisja śledcza zakończyła prace w ekspresowym tempie, raport sporządzony, poprawki złożone, no i przegłosuje się, że afery Mira i Zbycha nie było.
 
Profesor Krasnodębski uważa, że dzisiejsza Polska jest jak Tupolew, ale czy dla ekipy premiera Tuska Polska stanowi jakikolwiek problem?
 
I dzisiaj – 7 września - moją uwagę zwróciły dwa tytuły w gazecie, tejże „Gazecie”: „Ekolodzy biją w wyciąg” oraz osobny komentarz do niego tej samej autorki (ach, te wyśrubowane standardy dziennikarzy „Wyborczej”) - „Człowiek to też istota”.
Chodzi o kompleks narciarski na Szrenicy – Karkonosze to nie tylko Karkonoski Park Narodowy, ale i obszar objęty programem „Natura 2000”. Sprawa nie jest w Polsce jeszcze nagłośniona, a przecież przypomina …. słynną Rospudę. Ale cicho sza, przecież rządzi Donald, a nie te dwa okropne „kaczory”.
 
I pomyślałem o przyjaznym państwie, i o trosce Czerskiej dla ludzi, którzy jak czytamy, są też „istotami” (autorka tytułem nawiązuje do „Pracowni na rzecz Wszystkich Istot”), a giną nie tylko w spadających samolotach, ale i na drogach z powodu braku obwodnicy.
 
Pierwszy tytuł mówiący, że „ekolodzy biją”, zdaje się być lekką krytyką. Jeżeli wiemy, że to tytuł z „Wyborczej”, to przecież powinien brzmieć – „Ekolodzy…. - ratują, chronią, bronią, … ewentualnie „Ekolodzy oraz Wajrak z Wajdą jadą przykuć się do drzewa”, nad Rospudę … bo lada chwila może się zacząć rzeź drzew.
Czy ktoś wie jak zakończyła się sprawa Rospudy? Bez wątpienia Tusk zdał egzamin.   
 
W 1992 roku zaczęto planować budowę obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy, ale już sześć lat później „Pracownia na rzecz Wszystkich Istot” odkryła stanowiska miodokwiatu krzyżowego i zgłosiła zastrzeżenia, w 1999 zostaje podjęta decyzja o przecięciu doliny Rospudy drogą ekspresową, a sześć lat później rząd zablokował rozpoczęcie budowy.
W 2006 roku zapada decyzja o budowie tunelu, i w tym samym roku – jednak estakada, no i potem pamiętamy – przecież rządzi PiS – a jeżeli nie pamiętamy, oto niektóre tytuły z Gazety Wyborczej i fakty: „Ratujmy Dolinę Rospudy!” – zagłada czeka głuszce i orły bieliki, „Spychacze wjadą w Dolinę Rospudy”, i akcja czytelników gazety „zielone wstążki dla Rospudy”, „Wypłoszą ptaki znad Rospudy”, „Buldożery zbliżają się do Rospudy, i oczywiście - „Cała Europa wie o Rospudzie”. Jakże inaczej na rządy „kaczorów” spoglądali obserwatorzy z Berlina i Paryża czy Brukseli.
Jak sprawa się zakończyła? „Sąd nie widzi powodu, żeby przeszkadzać ptakom w Rospudzie” – i zbiegło się to z decyzją Prawa i Sprawiedliwości o przedterminowych wyborach.
4 grudnia 2007 roku premier Donald Tusk po spotkaniu z Barroso, zapowiedział szybkie uporządkowanie problemu:
 
"Chcemy postawić ten problem na nogi, bowiem dotąd stał na głowie”.
 
Minęły trzy lata (SIC!)  i w maju tego roku ogłoszono przetarg na zaprojektowanie i wykonanie obwodnicy. Czy państwo zdało egzamin? Tak premier Tusk stawia na nogi? 
Czy przypadek Rospudy i kłopoty mieszkańców Augustowa, pozwalają stwierdzić jak ten rząd stawia problemy na nogi?
 
A kolejny egzamin za cztery lata – planowany termin ukończenia budowy, gdy minie 500 dni po kolejnych parlamentarnych wyborach. 
 
Adam Wajrak chwalił się, że w 2006 roku "Gazeta" jednoznacznie wsparła ekologów i zebrała aż 150 tysięcy podpisów. Czytelnicy wpadli na pomysł „ruchu”, którego znakiem była zielona wstążka, a rząd Kaczyńskiego „ zrobił z nas wszystkich, którzy nosili zielone wstążki, wrogów Polski i pachołków Brukseli”. Łza się kręci w oku.
 
Ktoś pamięta Rospudę? Orliki i głuszce, miodokwiat krzyżowy? A czy o mieszkańcach Augustowa ktoś czasem pomyśli? 92% biorących udział w referendum opowiedziało się za estakadą, przeciw głuszcom i pozostałemu ptactwu, ciemnota.
 
W maju tego roku niezawodna „Wyborcza” donosiła, że kaczka stanęła na przeszkodzie – właściwie to jej gniazdo z 9 jajami - budowy autostrady A-1. Nadzór Przyrodniczy zwracał uwagę, aby wykonawca nie zakłócał naturalnego rytmu przyrody, gdyż ominięcie zaleceń może wpłynąć niesprzyjająco na obecne i późniejsze zachowanie kaczki, a dodatkowo może spowodować jej stres. Zdaje się, że firma kpiła sobie z Nadzoru Przyrodniczego, gdyż proponowała, aby podjąć próbę ogrodzenia siatką nie tylko teren budowy, ale także całą powierzchnią inwestycji, aby wykluczyć przedostanie się na nią kaczek czy gęsi. Zapewne chodziło o powietrzną inwazję ptactwa.
 
Wajrak z GW rozczulił się w tekście „Wielka lekcja Rospudy”, pisząc, że po tym, co się stało nad Rospudą, Polska jest już innym krajem. I nie tylko Polska.
A dziennikarze Wyborczej, zapytajmy? I wracamy do Szklarskiej Poręby.
 
Czy zdrowo myślący czytelnik, może poważnie traktować cytowane przez autorkę słowa, że teoretycznie można by było przenieść siedliska ptaków zamieszkujących Szrenicę? Z cietrzewiem i sóweczką, być może ornitolodzy platformy sobie poradzą, ale co począć z wędrownym sokołem? Zaobrączkować i przywiązać do …. czego? Przecież  „Pracownia na rzecz Wszystkich Istot” sprawdzi, jak się w nowym miejscu ptaszki nie tylko zadomowiły, ale i urządziły.
 
Dziennikarka wyborczej (nie wiem czy się lansuje zieloną wstążeczką), załamując ręce pisze w komentarzu, że zadaniem ekologów jest ochrona przyrody, a nie szkodzenie mieszkańcom Szklarskiej Poręby i turystom. Dziwi się, że żąda się wstrzymania budowy, gdy inwestor wykonał już 70 procent prac. Pyta, skąd urzędnik z Warszawy wie, co leży w interesie mieszkańców oddalonej o 500 kilometrów Szklarskiej Poręby i odpowiada, że  bez wątpienia nie leżą w interesie narciarzy długie kolejki do mało wydolnego starego wyciągu.
 
Mieszkańcy Augustowa nie mieli takiego szczęścia jak wyciąg w Szklarskiej Porębie, zapewne „Wyborcza” nie miała tam swojego oddziału.
 
Spoko – Donald postawi wszystko na nogi, a „Giewu” sprawdzi, czy na baczność.
 
Tekst ukazał się w Warszawskiej Gazecie nr 36.
rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka