Jest rzeczywistość medialna i rzeczywistość. I co ma uczynić człowiek, gdy rzeczywistości się kłócą – gdy w telewizorze widzi relację z ważnych obrad sejmu, i minister przedstawia "swoją" rzeczywistość. I gdy to samo powtarza drugi minister i trzeci, a także premier. - pisałem we wpisie o dumie Państwa i żalu wdowy, i dalej ..
I co ma uczynić pełna wewnętrznego żalu wdowa przed telewizorem, gdy słyszy, że powinna być dumna ze swojego państwa, gdy wie .. gdy wie jak było naprawdę.
* * *
Prezes Rady Ministrów Donald Tusk na posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 29 kwietnia 2010 r. zapewniał:
„Urzędnicy państwowi – w tym rząd – od pierwszych godzin musieli podejmować wielokierunkowe decyzje i działania, których celem było: po pierwsze, utrzymanie stabilności państwa, po drugie, natychmiastowe zapewnienie opieki rodzinom zmarłych „
Minister – Członek Rady Ministrów Michał Boni:
Naszym celem było po pierwsze, zorganizowanie wszechstronnej pomocy dla rodzin, co zaczęło się od kontaktów, oferty pomocy psychologów, pomocy przy wyjeździe do Moskwy w celu identyfikacji ciał, przy powrocie, w organizacji pochówku. (…)
Nie byłoby tej skomplikowanej logistyki, która pozwoliła na sprawne przeprowadzenie tych wszystkich operacji, bez dobrego współdziałania i bez tej pasji, którą ja do tej pory widzę w oczach osób pracujących z konkretnymi rodzinami. I tym osobom szczególnie bardzo gorąco dziękuję, dziękuję reprezentantom wszystkich instytucji.”
Marszałek Bronisław Komorowski 3 maja 2010 na placu Piłsudskiego:
„W obliczu smoleńskiej tragedii współczesne państwo polskie zdało egzamin, zarówno konstytucja, jak i instytucje państwowe . Mamy prawo być dumni ze współczesnego państwa polskiego”
* * *
Czy dobrze rozumiem, że po katastrofie nikt z przedstawicieli władz się do Pani nie zgłosił?
- dziennikarka Naszego Dziennika pyta Zuzannę Kurtykę, wdowę po prezesie Instytutu Pamięci Narodowej Januszu Kurtyce:
„Dokładnie tak. O tym, że dla rodzin katastrofy organizowany jest wyjazd do Moskwy, dowiedziałam się w niedzielę, 11 kwietnia, przed południem z informacji zamieszczonych na pasku w jednej ze stacji telewizyjnych. Tam też były podane telefony”.
* * *
Przypomniałem w jaki sposób Pani Zuzanna Kurtyka dowiedziała się o wyjeździe członków rodzin do Moskwy i z jaka wszechstronna spotkała ją ze strony państwa. Nie będę przypominał bulwersujących faktów: co na miejscu katastrofy, znajdowano przez wiele dni – gdy zapewniano, że miejsce katastrofy zostało wielokrotnie dokładnie przeszukane i zabezpieczone.
Nie będę wypominał skandalicznego, wielogodzinnego przesłuchania w Moskwie córki ministra Wassermana, ani nie przypomnę co przeszedł w Moskwie brat Stefana Melaka.
Nie będę wypominał trwającej od dwóch miesięcy nagonki na poległych pilotów. Wspólnej nagonki części mediów rosyjskich. „Poległych” – gdyż zginęli pełniąc służbę.
Nie wypomnę wczesnych odznaczeń Komorowskiego, ani przedwczesnych podziękowań płynących z Czerskiej, ani również formy w jakiej zaplanowano te podziękowania – zapalanie zniczy na grobach żołnierzy radzieckich 9 maja. Perspektywa Czerskiej wypacza postrzeganie rzeczywistości, gesty Kremla są ważniejsze od faktów i czynów, no i te sentymenty.
I przed chwilą czytam …
W Moskwie niektóre ciała ofiar smoleńskiej katastrofy Rosjanie włożyli do trumien bez ubrań - informuje "Fakt". Ubierano tylko te zwłoki, dla których rodziny przywiozły ubrania. Ale nie wszyscy w tych dramatycznych chwilach o tym pamiętali. Tak zeznali polskim śledczym nasi lekarze.
"Polscy lekarze sądowi asystowali w Moskwie przy wkładaniu ciał do trumien i ich zamykaniu. Potem trumny samolotami przewieziono do Polski.
Mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar mówi:
"Polskie władze od samego początku powinny być przy każdym kroku z rodzinami i zapewniać im wszelką pomoc. Rodziny ofiar nie zawsze były na miejscu, gdy zamykano trumny. Poza tym ci ludzie byli przecież w szoku. A władze wciąż powtarzały, że wszystkie kwestie związane z pochówkiem zostaną załatwione"
Minister Boni mówił:
Naszym celem było po pierwsze, zorganizowanie wszechstronnej pomocy dla rodzin, co zaczęło się od kontaktów, oferty pomocy psychologów, pomocy przy wyjeździe do Moskwy w celu identyfikacji ciał, przy powrocie, w organizacji pochówku. (…) Nie byłoby tej skomplikowanej logistyki, która pozwoliła na sprawne przeprowadzenie tych wszystkich operacji, bez dobrego współdziałania i bez tej pasji, którą ja do tej pory widzę w oczach osób pracujących z konkretnymi rodzinami.”
Tak funkcjonuje Państwo. Z tak funkcjonującego Państwa dumni są ci, kórzy "tym" państwem rządzą i zarządzają. W małym palcu mają skomplikowaną logistykę "tego" państwa.